AutoPlus

Veyron

Jeżeli zastanawiamy się w jakim kierunku zmierza koncepcja samochodu miejskiego, to warto zobaczyć Peugeota 1007. Auto zaprezentowane zostało w 2004 roku na salonie motoryzacyjnym w Paryżu. Czym wyróżnia się 1007-emka ? Wyróżnia się drzwiami... jak to ? drzwiami ?! Tak, 1007 nie ma "normalnie" otwieranych drzwi, tylko posiada on 2 rozsuwane drzwi. Jaki to właściwie samochód ? To mały mirovan mogący wygodnie zabrać na swój pokład 4 pasażerów i sporo bagażu. Pojazd mimo że może wyglądać na większy to ma tylko 3,7 metra długości. Ten pierwszy wyposażony w nazwie w dwa zera Peugeot proponowany jest obecnie w silniki benzynowe : 1,4 l. o mocy 73 lub 88KM albo 1,6 l. posiadający 109KM. Mały Peugeot dostępny jest także z silnikami wysokoprężnymi : 1,4 HDi o mocy 68KM i 1,6 HDi o mocy 109KM. Na Polskim rynku auto zaczyna swoje ceny od 45900 PLN za wersję wyposażeniową 1.4 HAPPY a kończy swoje ceny na wersji wyposażenia 1.6 SPORTY za 66000 PLN.

Foto:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

_____
źródła:
tekst: na podstawie katalogu "Samochody Świata 2007"
foto: [link widoczny dla zalogowanych]

Przemek

Wszystko ładnie tylko samochód kompletnie nie wart uwagi i ceny.

stan1906

O tych drzwiach słyszałem różne rzeczy. Dobre i złe. Ale to aut jest nieporęczne. Małe ciasne.

Kurczak

Bo to auto miejskie.. ono nie ma być duże i przestronne.. Ma się sprawdzać w miejskich ciasnych uliczkach..

Mr_Mar

To auto jest tak brzydkie jak noc. Najbardziej mi się nie podobają te drzwi. Najgorzej jak zaparkuje idiota taki autem pomiędzy innymi i one nie będą mogły sobie drzwi otworzyć przez takiego.

poorwich

Hmmm... co by tu o tym wozidełku napisać... Już wiem Very Happy

Z zewnątrz autko podoba mi się. Paszcza jest nieco inna niż w reszcie Peugeotów (przedzielona jest mniej więcej na pół dużą, plastikową listwą zderzakową). Z tyłu podoba mi się chromowana listwa, która jest jakoby przedłużeniem szyny do otwierania drzwi. A co do tych drzwi to jest tak jak z modemem internetowym (takim starym) - na początku cieszysz się (hura! Mam internet - tutaj przesuwane elektrycznie drzwi) i szpanujesz przed znajomymi, a później zaczynasz się niecierpliwić, że to (otwieranie stron - w tym przypadku drzwi) tak długo trwa.
W środku też jest OK. Podobają mi się wymienne elementy tapicerki oraz okrągłe plastiki przy wlotach powietrza. Auto jest rejestrowane na 4 osoby - to dobrze, bo trzej pasażerowie z tyłu czuli by się jak zciśnięte ogórki kiszone w słoiku. Ale czy wsiadanie do tyłu przez te elektrycznie odsuwane "wrota" jest wygodne?
Co do silników są OK. Z mniejszego Puga - modelu 107 - silniki zastosowane w tym aucie zrobiłby rakietę. Ale nie z tego samochodu. Te same siniki montowane są w większym Peugeocie 206 i nawet temu autu zapewniają lepsze osiągi. Dlaczego? Poprzez wagę. "Dwieścieszóstka" w wersji hatchback waży 950 kg, a 1007-ka aż 1140 kg! A to za sprawą tych wielkich, ciężkich, wolno otwierających się elektrycznie drzwi! Przyspieszenie do setki w dzisiejszych czasach w 15,6 (wersja 1.4) czy 16,7 (1.4 HDi) s to bardzo powoli. Tak bardzo, że chyba leniwiec by się poruszył niż 1007-ka rozpędziłaby się do stu kilometrów na godzinę Wink

Nieco lepsze przyspieszenie ma benzyna o pojemności 1.6 litra - 12,6 sekundy do setki.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Płacić prawie 46 000 zł za podstawową wersję auta, którego większość masy składa się z ciężkich, powoli otwieranych elektrycznie drzwi jest... hmm... powiedzmy, że do przyjęcia (przecież nikt żaden producent nie produkuje auta z elektrycznie otwieranymi przednimi drzwiami, czy auta z takowymi drzwiami w wersji z jedną parą drzwi). Ale jak na autko miejskie jest za wysoka. Już wolałbym dołożyć 600 zł i stać się posiadaczem nowej Kii cee'd lub czegoś z rynku aut używanych.
I na koniec powiem tak jak to powiedział w jednym z odcinków swojego popularnego programu Jeremy Clarkson:

X2400

Nie jest wart swojej ceny. Auto jest nieporęczne, małe, ciasne. Drzwi najbardziej mi się nie podobają.