AutoPlus

Mr_Mar

Na przełomie lipca i sierpnia 2006 roku wstawiłem po raz pierwszy do swojego garażu moje obecne auto, którym jest zielony Ford Mondeo Kombi. Jak wiecie ma on silnik benzynowy o pojemności 1796ccm i mocy 85KW przy 5750 obr/min. Gdy go nabyłem miał przebieg niespełna 170 tysięcy, a dokładniej 167. Dzisiaj po prawie 18-tu miesiącach jazdy ma 18 tysięcy więcej, czyli średnia miesięczna wychodzi ok. tysiąca km. Na samym początku przyznam się, że nie bardzo podobał mi się jego kolor, ale teraz już przywykłem i nawet mi się już bardzo podoba ten zielony metalizowany lakier. Ale pomijając lakier to auto bezwzględnie jest jak dla mnie genialne. Jest bardzo duże w środku. Choć niby jest rejestrowany jako pięcioosobowy to tak naprawdę najwygodniej jest czterem osobom. Oczywiście trzy osoby na tylnej kanapie to nie jest dla tego auta problem, lecz wyprofilowanie tylnej kanapy sprawia, że ta trzecia osoba w środku choć będzie się mieścić to będzie jej niewygodnie siedzieć. Oczywiście dużym plusem tego auta jest również ogromny bagażnik, o pojemności 540 litrów i spora ładowność na poziomie 700 kg! Trzeba tu zauważyć, że Mondeo jest chyba najobszerniejszym autem w swojej klasie. Ale co z jazdą? Otóż sposób w jaki to auto porusza się po drodze jest wręcz powalający. Genialnie zestopniowane zawieszenie i układ kierowniczy zapewniają idealną precyzję jazdy tym autem, zarówno po równych autostradach jak i krętych górskich serpentynach. Po prostu siła wspomagania jest tak wspaniale dobrana, że wpasowanie tyłem auta do mojego garażu (gdzie muszę wjeżdżać tyłem i jeszcze skręcić się o 90stopni przy ograniczonym miejscu 4-5m) nie sprawia problemów, robię to na dwa razy a czasami wyjdzie na raz. Jedynym mimo wszystko mankamentem układu kierowniczego jest jego zwrotność. No niestety Mondeo potrzebuje sporo bo prawie 12m na zawrócenie, co czasami mi jednak brakuje.
Sama jazda tym autem również jest przyjemnością. Silnik choć 16-to zaworowy ciągnie już od bardzo niskich obrotów (jest o wiele bardziej elastyczny niż 1.9 TDi 90KM). Rozpędzenie się od 1500 a czasami nawet od niewiele ponad 1000 obrotów nie stanowi dla niego żadnego problemu, co w ww TDi nie jest takie oczywiste. Jego 116 KM wystarczy do sprawnej i dynamicznej jazdy, jednak często mi brakuje momentu obrotowego, który wynosi 168Nm. Mogłoby być go trochę więcej tak ok. 200-tu Nm. Na ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Tak więc silnik uważam też jest bardzo dobry. I przy tym nie pali aż tak wiele. W mieście można zejść do ok. 8-mu litrów na sto km, a jak jeżdżę do Wrocławia to w trasie osiągam bez problemu zużycie paliwa ok. 6,7-7 litrów na setkę. Osiągi? No to już są jak dla mnie rewelacyjne. Wyścig spod świateł z Hondą CRX nie pozostawił żadnych złudzeń. Katalogowe 12 sekund do setki jest moim zdaniem rewelacyjnym wynikiem jak na auto o tej masie i stosunkowo małym silniku. Aha dodam, że Honda do prędkości 80km/h zostawała w tyle o mniej więcej pół długości Mondeo, potem ja odpuściłem a on już skręcał. Prędkość maksymalna? Ja osobiście jechałem tym autem 190km/h z trzema osobami i ja czwarty na pokładzie. Ale myślę, że do 200-tu km/h doszedłby, ale po co tak szybko jeździć? To auto sprawia najwięcej frajdy jak się jedzie jednym tempem ok. 100-130 km/h. Wtedy jest to najprzyjemniejsza jazda tym autem. Przy takim zakresie silnik ma ok. 3 tysięcy obrotów i jest cichy. No niestety powyżej tej wartości obrotów silnik już daje znać o sobie dość przyjemnym dźwiękiem, ale na dłuższą metę męczącym. Wyciszenie tego auta też, moim zdaniem jest dobre. Przy prędkościach nawet tych zbliżonych do maksymalnych można rozmawiać z pasażerami tylnego rzędu (wiem bo sprawdziłem) oraz można by się pokusić o jazdę jedną ręką. Fotele tego auta są bardzo wygodne. Dość twarde co sprawia, że nie czuje się zmęczenia nawet po długiej jeździe (ostatnio w piątek jechałem prawie 4 godziny i nie czułem zbytniego zmęczenia). Trzymają ona doskonale na boki. W zasadzie jak pisałem wyżej zawieszenie i ukł. Kierowniczy sprawiają, że nie czuć tej prędkości. Oczywiście czasami zachodzi konieczność wyhamowania tego cielska. Tu również jestem zadowolony z tego auta. Układ hamulcowy z ABS-em jest naprawdę dobry i myślę odporny na zmęczenie cieplne.
Pod dużym wrażeniem jestem jeszcze również świateł tego auta. Żarówki H7 świecą bardzo jasno i na odpowiednią odległość. A światła drogowe, które korzystają z innych żarówek (ma dwa reflektory w jednej obudowie) to już cud, miód i orzeszki. Równy i długi snop światła sprawia, że jazda w nocy jest bardzo przyjemna i bez stresowa.
Nadwozie mojego auta jest już w pełni ocynkowane. Jednak w typowych dla wszystkich aut pojawiają się ogniska korozji. Są to błotniki tylne. W innych miejscach nie widać.
Usterki auta zdarzają się sporadycznie. Oczywiście przez te półtora roku nie obeszło się bez wizyty w serwisie. Raz auto zostało unieruchomione przez zepsuty czujnik połażenia wału korbowego. No ale myślę, że mogło to się zepsuć w każdym aucie nie zależnie od marki. Raz uległ uszkodzeniu simering wału korbowego, co wiązało się z koniecznością wymiany zaolejonego sprzęgła, ale również i to mogło się zdarzyć w każdym aucie niezależnie od wieku i marki. Tak po za tym to auto ma typowe drobiazgi. Miałem problem z przepalającym się bezpiecznikiem oświetlenia deski rozdzielczej. No i bardzo poważną awaria świateł przednich, gdzie spaliły mi się dwie żarówki świateł pozycyjnych.
Ceny części zamiennych szczerze mówiąc nie rujnują aż tak bardzo kieszeni.
Moje Mondeo jest w podstawowej wersji wyposażenia, która jest wzbogacona o klimatyzację manualną, radioodtwarzacz kasetowy Ford Keycode serii 5000 z RDS, z czterema głośnikami i ektrycznie sterowany szyby przednie oraz światła przeciwmgielne przednie. W standardzie ma ABS, wspomaganie kierownicy oraz centralny zamek z pilotem i podwójnym ryglowaniem.
Czy auto ma jakieś wady? No trochę ma jak każde. Przede wszystkim ciemny lakier bardzo szybko mi się brudzi co mnie doprowadza do szaleństwa i obłędu. Ale jak dla mnie najpoważniejszą wadą tego auta jest spora średnica zawracania, jednak jazda nawet w gęstym ruchu nie sprawia problemów. To chyba tyle odnośnie mojego Mondeusza. Ogólnie co by nie mówić, przeważnie to ja tym autem jeżdżę, zrobiłem nim tak myślę 15 z 18-tu tysięcy jakie ogólnie przejechał ten samochód u mnie w rodzinie. Wymieniłem przez ten czas olej, klocki i tarcze hamulcowe i oczywiście opony przekładam jak się zaczyna i kończy zima.

Zdjęcia:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zapracowany samochód:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

poorwich

Mr gratuluję tekstu - jest bardzo dobrze zredagowany, napisany zrozumiałym językiem.
A co do samochodu - autor napisał, że jest on jednym z najprzestronniejszych pojazdów w swojej klasie. I tu zgodzę się. Potwierdza to obecna (trzecia już) generacja Mondeo (bardzo duży bagażnik oraz wnętrze).

Szymon

No ładne masz te Mondeo Marek Smile

Co tu można dużo gadać, wspaniałe auto, dobry silniczek. Nic tylko polecać.

P.S. Mój jest z '93 a ma dopiero 120 tys. km na liczniku Smile

Michaelw

Gratki za tekst, dobrze się go czytało. Zaskoczył mnie wyścig z Hondą, ma mocniejszy silnik a zostawała na początku w tyle. Może też w niedalekiej przyszłości dołącze do właścicieli mondeo ale narazie jeszcze nie wiadomo. Grunt że to auto mi się podoba i mam nadzieje że zamiast diesla w garażu stanie Mondeo ST.

Mr_Mar

O przypomniała mi się, jak dla mnie spora wada tego pojazdu. Otóż brakuje mu kontroli trakcji. Niestety jest to spory problem tego auta. O ile na suchej drodze nie daje to osobie znać, o tyle na mokrej nawierzchni przy ruszaniu często kółeczka kilka razy się obrócą nim auto ruszy i zacznie się rozpędzać.
Ale ogólnie i tak jestem zadowolony z tego auta, bo zawsze można ruszyć bez użycia gazu i problem trakcji znika... Very Happy

Szymon

Nie tyle co ruszyć a jeździć można bez gazu ;] Bynajmniej w moim ;]