AutoPlus

Veyron · Wysłany: Czw 15:56, 22 Mar 2007 Temat postu: Bugatti 41 Royale

Tego samochodu nie darady nie poznać. Powstał w 1927 roku i produkowany był do 1933 roku. Kiedy wszedł na rynek miał być "samochodem dla królów" a sam twórca powiedział że założeniem było zbudować samochód "większy od Rolls Royce i Hispano Suizy. Wszystko w tym samochodzie miało być naj. Rzeczywiście, był najdłuższy bo miał 6,5 metra. Napędzany był silnikiem o pojemnośći 12,8 l. a jego moc wynosiła 300KM. Dzięki temu silnikowi Royale był wstanie jechać 145km/h a jego prędkość maksymalna wynosiła 200km/h. Niestety wyprodukowano tylko 6 sztuk tego samochodu.
Zdjęcia :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
(C)autogaleria.pl ; m43.narod.ru

Czemu nie moge go mieć Crying or Very sad

Mr_Mar · Wysłany: Czw 19:44, 22 Mar 2007 Temat postu:

Widzę, że koledze nie chce się wysilić i napisać coś od serca tylko wygodniej jest ściągnąć z wikipedii gotowca. Zatem coś ode mnie:

W połowie lat dwudziestych zeszłego wieku pojawił się prototyp Bugatti 41 La Royale. Nazwę tego auta tłumaczymy z francuskiego jako „królewski”, gdyż tak jak napisał Veyron miało to być auto przeznaczone dla koronowanych głów. Początkowo Tipo 41 planowano wyposażyć w potężny czternasto litrowy silnik. Zamontowano taki w pierwszym prototypie. Jednak później Ettore postanowił zamontować mniejszy bo 12-to litrowy. Co ciekawe, że kadłub tego silnika miał długość prawie dwóch metrów.
Zaplanowana była seria 25 aut. Jednak małe zainteresowanie tym modelem sprawiło, że znalazło się zaledwie sześciu chętnych na jego zakup. Jednak trzy z nich były używane przez bliższą lub dalszą rodzinę samego Bugattiego. Wyprodukowane auta przechodziły liczne modyfikacje. Tak było z egzemplarzem oznaczonym nr 41 100, który nosił nazwę Napoleon. Auto to istnieje do dziś i posiada nadwozie Coupe de Vile. Przebudowa tego egzemplarza były wymuszona z powodu rozbicia tego auta przez samego Ettore (zasnął z kierownicą). Wszystkie wyprodukowane egzemplarze zachowały się po dziś dzień. Ciekawostką jest fakt, że podczas wojny wszystkie egzemplarze zostały wywiezione przez właścicieli do USA, aby nie wpadły w ręce Niemców, którzy zapewne zniszczyliby te auta. Po zakończeniu wojny auta te okazły się być w kiepskim stanie. Jeden z nich znalazł się w 52 roku w składzie samochodów używanych, skąd został sprzedany za 420 dolarów. Dzisiaj autka te są często przyrównywane do dział największych artystów. Stoją podobnie jak obrazy Leonarda w specjalnie klimatyzowanych i z odpowiednią wilgotnością garażach.
Ceny tych aut? No cóż… dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Powiem tylko krótko astronomiczne. Właściciele raczej nie chętnie się ich pozbywają. Pamiętajmy, że szczęśliwych posiadaczy jest sześciu. Jeden egzemplarz znajduje się w kolekcji Forda.
http://www.motomodele.pl

Veyron · Wysłany: Czw 20:14, 22 Mar 2007 Temat postu:

Michaelw · Wysłany: Czw 20:25, 22 Mar 2007 Temat postu:

Mi się nie podobają takie samochody. Są niepraktyczne za duże słabo wyposarzone za drogie no i mają osiągi silników 1.8 lub nawet mniejszych. Entuzjaści klasyków byliby zachwyceni ale dla mnie to odrażające auta.

Veyron · Wysłany: Czw 20:30, 22 Mar 2007 Temat postu:

Michaelw · Wysłany: Czw 20:37, 22 Mar 2007 Temat postu:

No i dlatego nigdy się nie zrozumiemy ja porównuje dol dzisiejszych czasów a nie do czasów kiedy produkowano ten samochód. No i ty jestes entuzjastą takich samochodów a ja nie.

Veyron · Wysłany: Czw 20:42, 22 Mar 2007 Temat postu:

Nie jestem entuzjastą takiech wozów, bardziej interesuje mnie współczesna motoryzacja :wink;

Mr_Mar · Wysłany: Czw 21:40, 22 Mar 2007 Temat postu:

Widzisz Michalew takie auta jak Bugatti tipo 41, Rolls-Royce Silver Ghost, Maybach, Hispano-Suiza itp są autami, które były wykonywane z dbałością o każdy szczegół. Uwielbiam takie auta za to, że nie tak jak dzisiaj, produkowane były naprawdę w małych ilościach. Te auta naprawdę miały duszę. Na obicia była zastosowana prawdziwa skóra, prawdziwe drewno orzechowe. czuć było tą atmosferę. Weź przykład Rolls-Royca, który nawet statuetkę Spiryt of Ecstasy każdy ma inną. Nie ma dwóch takich samych. To stanowi i wyjątkowości tych autek. I dlatego chciałbym mieć takie dzieła sztuki u siebie w garażu.